Możliwości jakie daje druk 3D dla medycyny są już doceniane w wielu krajach. Widać to na przykładzie Australii, gdzie tamtejszy minister zdrowia oświadczył, że już w 2017 roku będzie otwarty pierwszy szpital z oddziałem, gdzie będzie wykorzystywany druk trójwymiarowy. W specjalnych laboratoriach będą drukowane między innymi tkanki i organy. Daje to szanse na to, że z czasem, jeśli ten „eksperyment” się sprawdzi, druk 3D będzie chętniej wykorzystywany również w innych szpitalach. Wykorzystanie takich rozwiązań ma wiele zalet. O ile wejdzie na stałe, jako rozwiązanie stosowane na co dzień w medycynie, pozwoli na sprawniejsze leczenie i znacznie skróci kolejki osób czekających na przeszczepy. Wskazuje się na to, że dzięki zaawansowanym technologiom druku trójwymiarowego będzie można drukować nie tylko protezy kości czy stawów, ale i organów oraz tkanek.
Pierwszy na świecie szpital i Instytut Biofabrykacji ma powstać przy Uniwersytecie Technicznym w Qeensland. Projekt zakłada, że lekarze będą mogli na miejscu tworzyć poprzez wydruk potrzebne do ratowania życia elementy. Co istotne protezy wykonane w ten sposób mają być idealnie dopasowane do indywidualnych potrzeb danego pacjenta – doskonale wpasowywać się układ kostny itp.
Plany przewidują, że laboratorium będzie zajmowało aż dwa piętra. Jest to istotny krok w przyszłość. Do tej pory pracownie 3D były traktowane marginalnie i mieściły się w niewielkich pomieszczeniach. Tworzono w nich głównie niewielkie implanty. Specjaliści zatrudnieni przy projekcie chcą dożyć do tego, by również sale operacyjne były wyposażone w specjalistyczne drukarki pozwalające na szybki druk odpowiednich elementów, jednak na takie rozwiązanie będzie trzeba jeszcze poczekać.