Zarówno samochody benzynowe, jak i te na olej napędowy posiadają zarówno zalety i wady. Niemniej silniki diesla wybierają nadal kierowcy, którzy przemierzają wiele kilometrów w ciągu miesiąca. Pod względem ceny - paliwo i naprawy są porównywalne, dlatego warto jest przyjrzeć się dużo bardziej szczegółowo tym dwóm, znacznie różniącym się silnikom.
Benzyna, czy diesel - zalety i wady obu silników
Benzyna, czy diesel - jeszcze niedawno wybór był bardzo łatwy. Silniki diesla były bowiem kiedyś bezawaryjne, dzięki czemu przejeżdżały dużo więcej kilometrów, aniżeli te benzynowe. Podczas zakupu auto z silnikiem diesla jest dużo droższe, niemniej przy właściwym eksploatowaniu samochód ma dużo niższe spalanie. Obecnie biorąc pod uwagę coraz bardziej rozbudowane silniki z uwagi na rosnące wymagania, chociażby te ekologiczne, rośnie ich awaryjność. I tak silniki na diesla, które były dużo mniej awaryjne, doścignęły już silniki benzynowe. Wybór najlepszego auta wcale nie jest łatwy. Czy kupić dużo tańsze auto na benzynę, które spali więcej i dużo częściej się psuje ? Czy może zainwestować większą gotówkę w samochód z silnikiem diesla, który będzie drogi w naprawie, ale przy tym dużo bardziej opłacalny w przeliczeniu na ilość paliwa ?
Wszystko zależne jest od przeznaczenia samochodu
Jeżeli potrzebujesz auta do poruszania się tylko po mieście i jego okolicach, dojeżdżając na zakupy i do pracy, to najlepiej jest wybierać benzynę. Jeśli natomiast spędzamy wiele godzin za kierownicą i za jednym razem pokonujemy dystanse powyżej 30 km to dużo bardziej opłacalny będzie diesel. Dlatego też w większości firm, które biorą auta w leasing zapada decyzja o zakupieniu aut napędzanych właśnie olejem napędowym.
Jeśli zatem pokonujemy rocznie zaledwie 10-15 tysięcy kilometrów, a większość na tak zwanym zimnym silniku, robiąc zakupy, zawożąc dziecko do szkoły i dojeżdżając do miejsca pracy, wybierzmy benzynę. Jeszcze mniejsza awaryjność, mniejsza cena samochodu z silnikiem benzynowym podczas zakupu, jak również części zamienne dostępne już od paruset złotych, a nie jak w przypadku diesla od 1 tysiąca złotych.