Jednym z popełnianych błędów jest stosowanie silnie wysuszających preparatów do mycia twarzy. Często na bazie dodatkowo wysuszającego alkoholu. Pozornie ma to logiczne wytłumaczenie – mam tłustą cerę i pryszcze, które są siedliskiem bakterii. Częste mycie, wysuszanie skóry i alkohol załatwią problem. Otóż nie. Pryszcze, zwłaszcza w dorosłym życiu, tworzą się wskutek przesuszania skóry. Wysuszona skóra musi intensywnie produkować łój aby natłuścić cerę i zapobiec jej uszkodzeniu. Skóra jest tłusta, łój zapycha pory i pryszcze gotowe. Lepiej postawić na delikatne oczyszczanie i wybierać kosmetyki, które nie zawierają alkoholu.
Kolejny błąd - „nie używam kremu do twarzy bo i tak mam tłustą skórę. Przez krem będę się jeszcze bardziej świecić”. Jest to błąd taki sam jak powyżej – przesuszasz skórę, a ona stara się bronić. Produkuje łój, ten zapycha pory i tworzą się wypryski.
Zła dieta – błędy dietetyczne to kolejny powód tworzenia się pryszczy. Wiele osób podkreśla, że ich cera wygląda gorzej po spożyciu dużej ilości nabiału, słodyczy, fast foodów, potraw wysoko przetworzonych.
Jeśli mimo tego, że nie popełniasz powyższych błędów, a twoja cera jest pokryta trądzikiem, warto zrobić komplet badań – w tym hormonalnych i zdecydować się na pomoc profesjonalnej kosmetyczki, lub dermatologa, który zajmuje się estetyką skóry. Mowa o lekarzu, który stosuje specjalne kuracje przeciwtrądzikowe, jak np. http://www.dermedicus.eu/. Najważniejsze żeby się nie poddawać i próbować różnego rodzaju rozwiązań, ponieważ problem pryszczy da się rozwiązać, a ty poczujesz się świetnie we własnej skórze.